Mistrzostwa Świata UCI Innsbruck 2018 – relacja z wyjazdu.
W dniach 24.09-01.10.2018 byliśmy w Innsbrucku na mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym. Cały wyjazd okazał się niezwykle udany, zarówno pod względem obserwacji zmagań zawodowców jak i naszej własnej turystycznej przygody.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła nas fantastyczna pogoda. Nikt nie spodziewał się tak dobrych warunków pod koniec września w Austrii. Przez cały tydzień świeciło piękne słońce i nie trafiliśmy na ani jeden deszczowy dzień. Co prawda z rana temperatury bywały dosyć niskie, a pierwszego dnia podczas wyjazdu w wysokie góry termometry w pewnym momencie pokazały zaledwie 1⁰C. Jednak dzięki dobremu przygotowaniu, wszystkim udało się przetrzymać trudne chwile bez większych problemów.
Piękna słoneczna pogoda oraz dobra kondycja uczestników pozwoliły nam zrealizować program wyjazdu w całości. Przejechaliśmy kultową trasę High Zillertal Road, dotarliśmy do jeziora Achensee gdzie udało nam się zażyć kąpieli słonecznej i spędzić leniwy dzień. Oczywiście wjechaliśmy rowerami na metę wyścigu w Innsbrucku mierząc się z trasą wyścigu zawodowców. Okazało się, że jest tak trudna jak „na papierze”, a wdrapanie się na szczyt Höttinger Höll to nie lada wyzwanie nawet dla tych którzy musieli zejść z rowerów. Łącznie podczas wyjazdu przejechaliśmy 505 km i pokonaliśmy ponad 10 000 m przewyższenia co jest dla nas jak najbardziej satysfakcjonującym wynikiem.
Po bliższym zapoznaniu się z lokalnymi trasami śmiało możemy powiedzieć, że w Tyrolu na rowerach jeździ się wyśmienicie. Nie mogliśmy jednak zapomnieć o prawdziwym celu naszej wyprawy czyli mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym. W końcu możliwość obserwowania i kibicowania zawodowcom na najtrudniejszej od wielu lat mistrzowskiej trasie było niecodziennym i niezwykle pasjonującym wyzwaniem.
Żaden z naszych rodaków nie zdobył medalu, chociaż „Kwiato” ze swoim czwartym miejscem osiągnął naprawdę dobry wynik biorąc pod uwagę poziom trudności trasy i doskonałe wyniki zawodników z pudła. Okazało się , że niesamowity Rohan Dennis tego dnia był poza zasięgiem któregokolwiek z kolarzy i zdecydowanie sięgnął po mistrzowskie złoto.
Wyścig elity mężczyzn tak jak wszyscy podejrzewali okazał się być bardzo emocjonujący, a przede wszystkim trudny. Jak można było się spodziewać, faworytów do walki o złoty medal wyłonił ostatni podjazd o nachyleniu maksymalnym 28% ! Tempo które narzucił Romain Bardet-a wytrzymało tylko dwóch kolarzy, a na zjeździe tuż przed metą do tej grupy dojechał jeszcze Tom Dumoulin. Po pięknie rozegranym finiszu tęczową koszulkę założył Alejandro Valverde (38 lat). Pomimo tego, że żaden z Polaków niestety nie nawiązał walki o medale to bardzo cieszymy się z sukcesu Alejandro, który pokazał że nawet w tak dojrzałym jak na kolarza wieku można wygrywać z najlepszymi. Jego wspaniałe zwycięstwo mieliśmy okazję obserwować na linii mety w Innsbrucku.
Podsumowując uważamy, że Tyrol jest wspaniałym miejscem dla wszystkich rowerzystów! Można tu znaleźć niezliczone ilości naprawdę wymagających podjazdów, na których nachylenie na poziomie 14% nie jest niczym nadzwyczajnym. Jednocześnie jest również pod dostatkiem płaskich terenów do zrealizowania lekkiego rozjazdu czy luźniejszego dnia. Fantastyczne widoki, doskonały asfalt i mało samochodów zachęcają do tego by w ogóle nie zsiadać z roweru. Podczas pobytu odkryliśmy Tyrol na nowo i na pewno tu jeszcze wrócimy, a tym którzy tu jeszcze nie byli polecamy jako doskonałe miejsce na rowerowe wojaże.