Wyprawa skiturowa w Andorze z Czesławem Langiem

Na ten dzień czekaliśmy długo aż wreszcie powitał nas świt

Wyprawa odbyła się podczas Polskich dni w Andorze 12.12.2017. Wyruszyliśmy o świcie z pod dolnej stacji gondoli w El Tarter. Na początku łagodne podejście wzdłuż trasy i po godzinnym marszu na wysokości bazy psich zaprzęgów odbiliśmy dziewiczym szlakiem na szczyt Pic d’Encampanada (2491m)  z tamtąd zjazd do Grau Roige. Po lekkim posiłku, wytyczonym tyczkami leśnym szlakiem dotarliśmy do granicy lasu skąd zaatakowaliśmy szczyt kultowego Montmalusa (2 781m) celu naszej wyprawy w rejonie ośrodka narciarskiego Grandvalira.

 

Dziewiczy śnieg, góry i my

Tego dnia na trasie przed nami nie było nikogo i brodząc w głębokim śniegu, widokową trasą pokonaliśmy 1 051m vd i dotarliśmy na szczyt po 2 godzinach. Droga do celu wyprawy mimo walki z porywistym wiatrem i oblodzoną granią powyżej przełęczy poszła nam sprawnie przy pięknej słonecznej pogodzie. Liderami grupy byli oczywiście najsilniejsi czyli Czesław Lang i Jacek Trzemżalski, którzy zakładali ślad, wytyczali trasę biorąc na siebie najtrudniejsze zadanie. Pozostali uczestnicy w lekkich odstępach z niewielką strata czasową również dotarli do celu w niezłej formie. Narty K2, G3 i dobrze dobrane stroje niosły nas jak na skrzydłach.

 

Powrót w świetle czołówek Ledlenser

Powrót do bazy okazał się jednak większym wyzwaniem bo porywisty wiatr przywiał opadające nisko chmury, światło było płaskie, zaczął padać śnieg i warunki zrobiły się trudne. Grudniowe dni nawet w Andorze są krótkie. Zaczęła się walka z czasem, którą niestety przegraliśmy i musieliśmy wracać już po zmroku. Do lodospadów w Canillo dotarliśmy w późnych godzinach wieczornych. Całe szczęście przed wyprawą zaopatrzyliśmy się w doskonałe czołówki marki Ledlenser MH- 10 ( 600 lumenów i 150m zasięgu światła) i potężne XEO 19R ( 2 000 lumenów), które rozświetliły nam drogę i umożliwiły bezpieczne dotarcie do celu. Dodatkową atrakcją była przeprawa przez lodospad w Canillo, który rozświetliliśmy kolorowym światłem naszych Ledlenserów. Kolorowa iluminacja i gra świateł na lodospadzie wywarła niesamowite wrażenie na wszystkich uczestnikach i pozwoliła zapomnieć o całodziennym trudzie. To była fantastyczna nagroda za wylany pot. Wszyscy oczywiście wiedzieli, że już jesteśmy prawie w domu i cieszyli się tym fantastycznym widokiem oraz perspektywą ciepłej strawy. Nie muszę chyba dodawać jak nam po tym dniu smakowała kolacja i jak długo syciliśmy się wrażeniami z tej niesamowitej przygody.   

 

Sprzęt z którego korzystaliśmy podczas wypadu:


Zapisz się na Newsletter InfoSki.pl

Informacje, promocje i last minute w Twojej skrzynce!


Polityka prywatności.